Kategorie
Zakup

Jaki samochód do miasta?

Jaki samochód najlepiej sprawdzi się w mieście? Na co zwrócić uwagę kupując mieszczucha? Przeczytaj nasz tekst!

Historia aut miejskich – czyli niedużych, małolitrażowych samochodów, idealnie nadających się na krótkie miejskie trasy i ciasne parkingi – rozpoczęła się w latach 50-tych ubiegłego wieku. Za pierwsze miejskie modele uważa się Fiata 500 i BMC Mini. Zresztą popularny w Polsce i innych “demoludach” Maluch, czyli Fiat 126p, był następcą Fiata 500 właśnie. Z oczywistych względów, w Polsce lat 70-tych i 80-tych był nie tyle autem miejskim, co niejednokrotnie wymarzonym, wychodzonym i wyczekanym samochodem rodzinnym. Ale to już temat na osobny tekst 🙂

Dziś auta miejskie to naprawdę duży kawałek motoryzacyjnego tortu – coraz więcej polskich gospodarstw posiada więcej niż jeden pojazd. Samochód “do wszystkiego” często zastępują dwa auta: duże rodzinne kombi lub SUV i mały “mieszczuch”. I właśnie temu ostatniemu poświęcimy nasz dzisiejszy wpis.

Na bogato!

Znacie powiedzenie “mały, ale wariat”? Tak kiedyś opisywano ikonę polskiej motoryzacji czyli wspomnianego już Malucha. Dzisiejsze auta miejskie również można określić w taki sposób – te nieduże samochody z pazurem zaskakują osiągami i wyposażeniem. Dość wspomnieć o Toyocie GR Yaris, która w niepozornym ciele skrywa turbodoładowane 1.6 l generujące moc 261 KM. Coraz częściej samochód miejski służy nie tylko do przemieszczania się, ale staje się też gadżetem.

Toyota GR Yaris
Toyota GR Yaris, for. Martin Katler, unsplash.com

Oczywiście, nie każdy miejski samochód może pochwalić się takimi osiągami – nasz Yaris “na sterydach” to jednak pewien wyjątek, swego rodzaju projekt specjalny. Ale coraz częściej “mieszczuchy” mają bardzo dynamiczne silniki. To już nie są tylko małe autka do “turlania” się po zakorkowanych ulicach. W tym kontekście warto wspomnieć o Smarcie, VW Up!, BMW i3 czy Mini Cooperze.

Trzeba też powiedzieć, że wiele zmieniło się w kwestii podejścia producentów do wyglądu i wyposażenia. Do lamusa odeszły czasy, gdy samochody na miasto były nieciekawe wizualnie i ubogie wewnątrz. Fiat 500, Toyota Aygo, Lancia Ypsilon czy Ford Fiesta to naprawdę ładne auta, które nie tylko wyglądają dobrze, ale w wyższych wersjach wyposażeniowych mają dokładnie te same opcje, co pojazdy z wyższych segmentów. Nawigacja, panoramiczny dach, Android Auto/Apple CarPlay, zaawansowane systemy bezpieczeństwa (asystent antykolizyjny, asystent parkowania czy asystent pasa ruchu), tapicerka z alcantary, czy dwustrefowa klimatyzacja jeszcze 8-10 lat temu były nie do pomyślenia w małym aucie. 

BMW Mini
Mini, fot. Lance Anderson, unsplash.com

Rozmiar ma znaczenie

Bez wątpienia jednym z najważniejszych kryteriów przy wyborze auta na miasto jest jego rozmiar: obowiązuje zasada “im mniejszy, tym lepszy”. Wąskie ulice w centrach miast i ograniczona dostępność miejsc parkingowych to dwie najistotniejsze kwestie w przypadku takich samochodów. 

Jednocześnie konstruktorzy muszą tak zaprojektować auto, żeby bagażnik był w stanie pomieścić coś więcej niż tylko trójkąt, gaśnicę i apteczkę. Z tych samochodów często korzystają mamy, a to oznacza, że gdzieś trzeba “upchnąć” dziecko w foteliku, wózek, torbę, a czasem też jakieś zakupy. 

Małe samochody we Włoszech
Gdzieś we Włoszech…, fot. Arthur Yeti, unsplash.com

Zwyczajowo “mieszczuchy” mają około 3,5 m długości i 1,6 m szerokości – to wymiary w zupełności wystarczające do tego, aby komfortowo podróżował kierowca, pasażer i dziecko / dzieci z tyłu. Kolejną zaletą w przypadku wielu modeli jest dobra zwrotność – promień skretu w okolicach 9,5 m to naprawdę dobry wynik, pozwalający zawrócić “na raz” na większości miejskich ulic. 

Niezawodny jak 3-cylindrowe 1.0 l

“3-cylindrowy silnik o pojemności poniżej 1.0 l to kosiarka”, “nowoczesne jednostki z turbosprężarką to jednorazówki”, “mikrosilnik w niedużym samochodzie to proszenie się o kłopoty” – znacie to? Z wiedzą o silnikach jest trochę jak ze skokami narciarskimi zimą, czy piłką nożną w sezonie – wszyscy są ekspertami. Tymczasem, wbrew obiegowym i często krzywdzącym opiniom, nieduże silniki coraz częściej wkładane do niedużych samochodów to naprawdę nie jest zły pomysł.

Samochód Maluch Fiat 126p
Swojski Maluch na ulicach Hawany, fot. Jessica Knowlden

Skąd to wiemy? Bo takie auta jeżdżą we flocie naszej spółki-matki Inter Fleet, więc wiemy na co je stać. 200 tys. kilometrów bez żadnych znaczących ingerencji w silnik to standard. Nieźle jak na “jednorazówkę”!

Warto też pamiętać, że mniejszy silnik, niższa masa i wąskie opony o niedużych oporach toczenia to mniejsze zużycie paliwa, co jest szczególnie istotne w mieście, gdzie często więcej się stoi niż jedzie.

BMW i3
Elektryczne BMW i3, fot. SHARE NOW, unsplash.com

Bezpieczny jak miejskie auto

Kiedyś uważało się, że miejskie auta są mniej bezpieczne – za takim przekonaniem stały ich małe rozmiary i mniejsza strefa zgniotu. Jednak te czasy minęły bezpowrotnie. Teraz liczą się nie tylko wyniki w crash teście, ale przede wszystkim obecność w aucie systemów, które mają nie dopuścić do tzw. “dzwona”. ABS, ESP, poduszki powietrzne, systemy wykrywające przeszkody na drodze czy strefy kontrolowanego zgniotu – to, co kiedyś dostępne było w autach wyższej klasy, obecnie często trafia do segmentu A czy B. 

Seat na ulicach Antwerpii, fot. Atahan, unsplash.com

Cena, trwałość i wygoda

Last but not least, musimy napisać o cenie i trwałości samochodu. Przed zakupem warto spędzić trochę czasu na porządnym researchu – porównać różne modele pod kątem trzymania ceny, awaryjności czy trwałości blach. 

Jeśli planujecie zakup samochodu stosunkowo młodego, dobrze sprawdzić, czy obowiązuje jeszcze gwarancja producenta i czy jest możliwość jej przedłużenia po okresie gwarancyjnym. 

Gdy już wybierzecie swojego faworyta, koniecznie umówcie się na jazdę próbną. Sprawdźcie nie tylko stan techniczny auta, ale też ergonomię kokpitu czy wygodę foteli – Wasze nowe auto ma być nie tylko sprawne, ale też zwyczajnie dopasowane do Was i komfortowe.

Nasi faworyci

Na koniec czas na naszych faworytów, jeśli chodzi o auta miejskie: 

  1. Toyota Aygo: synonim niezawodności, 3-lata lub 100 tys. km gwarancji, ciekawa stylistyka.
Toyota Aygo, fot. Robin van Geenen, unsplash.com

2. KIA Picanto: mały, ale pakowny – w środku zmieszczą się spokojnie 4 osoby, a te siedzące z tyłu mają całkiem sporo miejsca na nogi; 7 lat lub 150 tys. km gwarancji.

KIA Picanto, fot. Mike, pexels.com

3. Skoda Citigo / Seat Mii: choć to teoretycznie dwa modele, to w zasadzie mówimy o tym samym oszczędnym miejskim aucie, posiadającymi wszystkie zalety samochodu z fabryk VW; na korzyść Seata przemawia na pewno 5 lat gwarancji bez dodatkowej opłaty.

Seat Mii, fot. seat.pl